środa, 26 października 2011

Pomóżmy Millu !!!

Kochani,
Pamiętacie moją Helenę Modrzejewską, którą zrobiła dla mnie Millu?



Millu czyli Edyta - wrocławianka, poznałam ją jakiś czas temu na spotkaniu Kwiatu Dolnośląskiego we Wrocławiu. Zachwyciła mnie swoim talentem, jej prace są przepiękne, dopracowane w każdym szczególe! Jej lalki Barbie dostają nowe "życie", według mnie - jeszcze lepsze niż to z fabryki :). Ostatnio miała wystawę we Wrocławiu pt. "Inna Barbie" http://millu-ooakdoll.blogspot.com/2011/10/pierwsze-koty-za-poty.html. Edyta jest osobą niezwykle miłą, wrażliwą, ciepłą, chętnie pomaga innym.
Tym razem to ona potrzebuje pomocy! Tak po krótce: niedawno miała wypadek samochodowy, w wyniku tego wypadku zaszła potrzeba szybkiej operacji, operacja została przesunięta, bo cukrzyca (na którą Edyta choruje od 2004 r.)zdyskwalifikowała ją; lekarze ostawili insulinę i przepisali lek o nazwie Victoza; leczenie tym lekiem kosztuje Edytę 700 zł(!) miesięcznie. Całą i szczegółową tą historię można przeczytać tu:
http://sweet-help.blogspot.com/p/po-co-to-wszystko.html
A tu można pomóc, w różny sposób (kupić,sprzedać,wpłacać,"podatkować": itp - jak kto woli) : http://sweet-help.blogspot.com/2011/10/przekaz-1-dla-millu.html
Edyta nie próżnuje, szuka pomocy, ma przecież sześcioletnią córeczkę dla której musi żyć!
Ludzie, spróbujmy pomóc! Prośba do osób posiadających blogi: rozgłoście!
Wierzę, że znajdą się osoby chętne pomóc w tych trudnych czasach. Z góry dziękuję!

P.S. Coś dzieje się z blogerem, linki nie wchodzą :(. Mam nadzieję, że na razie poradzicie sobie kopiując link.

piątek, 21 października 2011

Może jakieś Rio?

Ubłagana przez Córcię uszyłam jej ulubioną papugę. Pomysł na nią siedział mi w głowie 2 dni i nareszcie znalazł swoje ujście :)

środa, 19 października 2011

W wojskowym klimacie...

prezent od żony dla męża z okazji rocznicy ślubu - album 30x30 cm, w środku ok. 80 zdjęć, każda strona "zakurzona", postarzana. Bardzo przyjemna była to praca, poparta zaufaniem i podarowaniem zupełnej swobody twórczej - dziękuję. Mimo,że wojskowość kojarzy mi się z klimatem "surowym", "męskim" to starałam się wpleść tam nutkę delikatności i elegancji, myślę, że mi się udało.

Pokazuję samą okładkę, bo w środku albumu są prywatne zdjęcia.


tył


Pozdrawiam serdecznie!

czwartek, 13 października 2011

Kursik "Metalowy kwiatek"

Przygotowałam dla Was kursik na zrobienie takiego kwiatka

zapraszam na blog "Kwiat Dolnośląski" klik