Nie ma to jak osobiste dziecko, które nie wiem jakim sposobem potrafi tak wpłynąć na mnie, że dwie godzinki potrafię wygospodarować i uszyć ciuch dla lali. Chyba wolę to , niż pozbywać się złotówek z kieszeni na kolejną lalę (taką samą tylko w innym ubranku).Oczywiście nie tylko wstążka do włosów musiała pasować do stroju, ale i kolczyki :)
Pozdrawiam serdecznie w ten sierpniowy i przyjemnie słoneczny dzień. Dziękuję za zaglądanie do mnie i za pozostawione komentarze.
5 komentarzy:
Jak to dobrze mieć taki fach w ręku, a nie wydawać na (dla nas rodziców) kolejną niepotrzebną zabawkę :)
Ekstra. Córeczka chciała i ma syrenkę.Super mieć taką mamę-pozdrawiam
Świetna syrenka :)
Pozdrawiam
śliczna :D
gdybym była małą dziewczynką też bym taką chciała :D
rewelacja i do tego fioletowa !!!!!!!!! Pola byłaby zachwycona więc szczerze podziwiam Kasiu :-)
Prześlij komentarz